Na forach i stronach internetowych pojawia się wiele informacji na temat szczepienia kanarków – podawania preparatów zawierających iwermektynę.
Iwermektyna jest środkiem pasożytobójczym. Jej działanie polega na porażeniu przewodnictwa nerwowego pasożyta. Preparat ten działa na pasożyty wewnętrzne (nicienie, pajęczaki) i zewnętrzne krwiopijne – roztocza, świerzbowce, ptaszyńce, piórojady. Nie działa na jaja.
Ze względu na swoje działanie nie można mówić, że podanie iwermektyny jest szczepieniem. Lek ten nie zabezpiecza przed żadną chorobą. Niestety pomimo wielu artykułów i wykładów hodowcy ciągle powtarzają te błędne informacje, twierdząc, że ptaki zostały „zaszczepione”. Pewien upór myślowy i niechęć do rzetelnej wiedzy jest wykazywany przez hodowców niezależnie od ich wyników na wystawach. Może mieć 30 pucharów na półkach, a mimo to robić podstawowe błędy w hodowli.
Podawanie leku (nie tylko tego) w przypadku braku wskazania, tzn. „na wszelki wypadek” powoduje tylko szkody. Jest to lek łatwy do przedawkowania, obciążający wątrobę co w rezultacie powoduje, że przy takim podaniu nie ma on żadnych pozytywnych działań, a tylko negatywne. Lek działa tylko na pasożyty znajdujące się na/w nosicielu w chwili podania leku. Podanie leku w sytuacji braku pasożytów niczego nie robi, przed niczym nie zabezpiecza.
Preparat podaje się w postaci kropli na kark lub pod skrzydło. Czasami podawana jest w wodzie, co jest błędem, gdyż preparat nie rozpuszcza się w wodzie. Dużym problemem jest dawkowanie. Podaje się „jedną kroplę”, ale jedna kropla może oznaczać od 0,15 ml do 0,005 ml co oznacza, że ilość leku może się różnić 30 razy przy podaniu „jednej kropli”. Preparat jest przeznaczony dla zwierząt gospodarskich, a tym samym jego dawkowanie jest dla nich przeznaczone. W zależności od wielkości „kropli” podaje się dawkę dla zwierzęcia o masie od 250 g do 7,5 kg. Dla kanarka ważącego 50 g przedawkowuje się lek od 5 do 150 razy. To jakby na ból głowy wziąć na raz np. 75 tabletek.
Objawy przedawkowania mogą być bardzo różne. Można je podzielić na natychmiastowe (osowiałość, zaburzenia równowagi, śmierć) i długotrwałe (uszkodzenie wątroby i nerek – znaczne skrócenie czasu życia). Ostatnio czytałem o korelacji zaburzenia odporności ptaków po podaniu większej niż należy dawki leku. Objawami były najczęściej problemy oddechowe – chrypka, przeziębienie, charkot itp. Nie jest to potwierdzone żadnymi badaniami – to raczej coś, na co zwróciłem uwagę.
Niektórzy zalecają podanie razem z iwermektyną preparatu Silivet – działającego osłonowo na wątrobę.
Tak, wiem. Starsi hodowcy „szczepiący” ptaki zaraz mnie zakrzyczą, że „od lat tak robią i jeszcze nigdy się nic nie stało”. Może się stało, a może nie. Uszkodzenia wątroby i nerek nie widać gołym okiem, a że sprzedawane przez nich kanarki często nie przeżywają dwóch lat – drobiazg, prawda?
Proponuję przy kupnie kanarka zapytać czy „kanarek był szczepiony”. Jeśli się okaże, że był to powinno się zaświecić w głowie duże, czerwone światełko. Warto wtedy wypytać o szczegóły – dlaczego, jak dawno, ile razy itp. Może się okazać, że dostał dwa razy po solidnej kropli w odstępie dwóch tygodni czyli był poddany przedawkowaniu leku 300 razy. Ja bym nie kupił.